Subscribe

RSS Feed (xml)

Powered By

Skin Design:
Free Blogger Skins

Powered by Blogger

Innowica 2017 (X edycja)


X edycja Spotkań Innowica 2017 odbyła się w dniach 15-17 czerwca.  Otworzył ją spektakl "Coś jest, czegoś nie ma" w wykonaniu aktorów działających przy Środowiskowym Domu Samopomocy – Ośrodku Adaptacyjnym MOPS Sopot w reżyserii Jacka Spicy.

(fot. Peter Beym)
 
Wieczorną część pierwszego dnia rozpoczęło widowisko poetycko-muzyczne w wykonaniu Variete. Debiutowali na początku lat osiemdziesiątych, ale na przestrzeni wielu lat zdobyli sobie status grupy kultowej. Widowisko poetycko-muzyczne poświęcone było kondycji współczesnego człowieka i relacjom międzyludzkim - zagubieniu, miłości, tęsknotom. Występowi towarzyszyły projekcje aktywne Krzysztofa Owczarka (Cinemanual), które podziwialiśmy również przy okazji innych wydarzeń.

(fot. Peter Beym)

Po widowisku Variete zadebiutowała free jazzowa formacja Kumija Trio spontanicznie zaswiązana przed festiwalem. Grupę tworzą muzycy utożsamiani zwykle ze sceną folkową (Jakub i Jacek Mielcarkowie oraz Mirek Ładoś). Podczas festiwalu zaprezentowali odmienne oblicze - pełne gęstych free-jazzowych faktur. Mam nadzieję, że nie będzie to jednorazowy, efemeryczny projekt.


 (fot. Anton Grosch)

Na zakończenie wieczoru wystąpił mało znany zespół Ahankara. Byłem zaskoczony i urzeczony ich występem. Trio gra w stylistyce blues-rockowej zakorzenionej w przełomie lat 60/70-tych. Obecnie bardzo trudno - szczególnie na krajowym "poletku" - o zespoły grające z tak porywającą prostotą i świeżością.

(fot. Anton Grosch)

Oficjale otwarcie festiwalu odbyło się w piątek. Zgromadzoną publiczność i artystów X edycji Innowicy przywitali na dziedzińcu ośrodka Sarepty organizatorzy festiwalu oraz gospodarz obiektu ks. Jan Pipka i starosta gorlicki. Po otwarciu - z przedstawieniem "The Fairytale Machine" - wystąpił teatr Divadlo Haliganda. Artystów ze Słowacji mieliśmy okazję gościć nie pierwszy raz - wszak Nowica położona jest niedaleko granicy.

(fot. Peter Beym)

(fot. Piotr Harhaj)

Tuż po spektaklu rozpoczęły się warsztaty tańca współczesnego prowadzone przez holenderską artystkę Maaike Ebben i członków zespołu tanecznego Puur Dans. Po zakończeniu części tanecznej widzowie mieli okazję wziąć udział w projekcie przygotowanym tylko na okoliczność festiwalu. Był to eksperymentalny projekt "Jak zostałem rewolucjonistą" na podstawie tekstów Krystiana Piwowarskiego. To kontynuacja rozpoczętych przed trzema laty prezentacji literatury. Tym razem przybrała ona nową, nieoczywistą formę - występu autora i improwizacją muzyków zespołu Nowica 9 i ich przyjaciół. Warto wspomnieć, że nowicka grupa jest od początku współgospodarzem Spotkań, a położona w otoczeniu natury i tradycyjnej architektury scena żyje muzyką cały rok - nie tylko w czasie trwania festiwalu. To tygiel artystycznych pomysłów - tutaj rodzą się kolejne projekty, powstają nowe zespoły. Zaraz po zakończeniu w świetlicy szkolnej otwarto wystawę malarstwa Renaty Szyszlak.

(fot. Peter Beym)

Późnym popołudniem publiczność była świadkiem wydarzenia będącego rezultatem warsztatów teatralnych prowadzonych przez profesora Leszka Mądzika ze Sceny Plastycznej KUL z grupą uczestników festiwalu. Przedstawienie zaplanowane wcześniej jako pokaz plenerowy z powodu warunków atmosferycznych w ostatniej chwili zostało przeniesione do budynku byłej stodoły na terenie ośrodka Sarepta. Nie miało to jednak wpływu na atmosferę przedstawienia. Spektakle prof. Mądzika są dla każdego widza indywidualnym przeżyciem i podróżą w głąb samego siebie. Opowiadają o człowieku obcującym z nadprzyrodzonymi potęgami - Bogiem, losem, przeznaczeniem, o człowieku zagubionym w Kosmosie, postawionym wobec śmierci, samotności, nadziei, które modelują i wyznaczają skalę istnienia, miłości, cierpienia, tęsknoty i pożądania.

(fot. Wacław Bugno)

"Przyroda, w którą się wtapiamy, zanurzamy - przy wrodzonej wrażliwości rodzi owoce. To nie przypadek, że we wsi Nowica położonej w Beskidzie Niskim jest przystań dla spotkań ludzi związanych z teatrem. Witalność przyrody idzie  w parze z witalnością tych, którzy się w  nią zanurzyli. Teatr i muzyka wypełniają kolejne dni twórczego działania. Doświadczenie jakie spotkało mnie podczas tegorocznej edycji festiwalu zrodziło wiele refleksji. Młodzież, z którą realizowałem warsztat teatralny już pierwszego dnia dawała nadzieję na owocny finał pracy. Te kilka dni wyzwoliły w powstałym na czas obecności zespole ten rodzaj energii i zaangażowania, który pozwolił rozwijać dramaturgię przygotowywanej etiudy. Przedstawiony projekt, w którym faktura, natura i indywidualna obecność człowieka w stworzonej relacji prowadziły do oczekiwanego finału. To był jeden organizm wrażliwych ludzi, czujących siebie i ogrywaną materią spektaklu. Apogeum był pokaz z widownią. To jej obecność dodatkowo budowała napięcie i czyniła przestrzeń miejscowej stodoły salą teatralną. Obrazy zrodzone podczas półgodzinnego seansu nie opadły jak mgła, która pod wieczór wypełnią tę przygraniczną wieś." - Leszek Mądzik (Scena Plastyczna KUL)

(fot. Peter Beym)

Wieczór rozpoczął się szaleńczym koncertem Kapeli Brodów. Witek Broda - założyciel zespołu - to postać niespotykana na polskiej scenie folkowej. Według mnie jest reinkarnacją muzyków tradycyjnych, którzy odeszli z tego świata, ale dla których muzyka była nieodłączną częścią życia. Ogień wykrzesany przez Kapelę przypiekł chyba stopy wszystkim uczestnikom i nawet najbardziej zatwardziali poszli w tany. Na uspokojenie - w drugiej części  - publiczność mogła dotknąć trochę elfickiego świata "Tańców Snu" Indii Czajkowskiej i Sebastiana Madejskiego - jednych z najbardziej oryginalnych polskich artystów, biorących udział w wielu improwizowanych projektach. Na koniec zagrał młody zespół Aviate.

(fot. Anton Grosch)

Trzeci - ostatni dzień festiwalu - rozpoczęły warsztaty dla najmłodszych "Nowica - przez dziurkę od klucza" Anny Woźniak. Dzięki przygotowanym materiałom dzieciaki mogły nie tylko zobaczyć jak kiedyś wyglądało życie wsi łemkowskiej, ale "kreowały" ten świat w swoich pudełkach korzystając z historycznych. Równolegle odbywały się warsztaty tkackie prowadzone przez Góralki z Piwnicznej, które pokazywały jak prząść wełnę - turkotały kołowrotki, góralki tkały rękawice, czapki. W międzyczasie pogoda zdążyła się popsuć na dobre - lało i siąpiło non stop.


(fot. Anton Grosch)

Kapryśna aura nie przeszkodziła zespołowi Tasiemka dać jeden z najlepszych koncertów jakie widziałem w swoim życiu i nie jest to odosobniona opinia :)

"Po przyjeździe do Nowicy zauważyliśmy brak zasięgu telefonicznego, co w zasadzie nie było takie złe, inaczej zaraz człowiek wchodziłby na facebooka, albo czytał bez sensu inne duperele, a tak  temat z głowy. Choć z drugiej strony było w tym braku pewne niebezpieczeństwo, gdyż dziewczyna kolegi z zespołu, pod koniec naszego pobytu dodzwoniła się jakoś do nas i oświadczyła, że wyprowadza się,  gdyż jej chłopak ma ją w nosie, bo od trzech dni się do niej nie odzywa Pocieszyliśmy ją, że zaświadczymy, że w Nowicy nie było  zasięgu i dlatego nie mógł się dodzwonić. Później dowiedzieliśmy się, że jest  jeden kamień, po stanięciu na którym, pojawia się dobry zasięg.

Atmosfera Nowicy spodobała nam się od razu. Spotkaliśmy wielu ludzi dla nas zupełnie nowych, którzy byli pozytywnie nastawieni do świata i świadomi po co tutaj są (...) Niestety, pogoda mocno popsuła się i z przerwami zaczął padać deszcz. Mimo to uznaliśmy, że skoro jesteśmy w terenie górzystym to trzeba wspiąć się na jakąś górę (…) Szliśmy tak przez wieś mijając gospodarstwa i przydrożne kapliczki. Mijani ludzie utwierdzali nas, że na górę jest już blisko, więc się nie śpieszyliśmy i w końcu uwaliliśmy się w polu pełnym wysokich traw.

Nasz występ ciężko mi ocenić. Pod presją publiczności zagraliśmy bis :). Niektórzy mówili, że to było „mięso”. Nie uciekły przed naszą muzyką panie w strojach regionalnych, więc chyba nie było źle. Jedna ze starszych pań powiedziała, że moje teksty  trafiają w punkt (...)

Dodam jeszcze, że nasz pies Mumia zginął. Poczuł chyba zew natury i zaczął penetrować okolicę. W końcu się znalazł ... A potem już tylko powrót, korek przed Warszawą i szara rzeczywistość. Koniecznie muszę wrócić jeszcze do Nowicy, jeśli nie jako wykonawca, to jako uczestnik.
" - Łukasz Bireta (Tasiemka)

(fot. Anton Grosch)

Wczesnym wieczorem wystąpił teatr Nemno z przedstawieniem "Czerwony Kapturek". Sposób, w jaki została opowiedziana ta znana historia wcale nie oznaczał, że był on adresowany tylko do najmłodszej publiczności. Wieczorem, na dziedzińcu ośrodka Sarepta - w strugach deszczu - swój niezwykły, plenerowy spektakl "Trzy życia Salvadore'a Dali" zaprezentował teatr Pławna 9 - jeden z najciekawszych zespołów łączących sztuki plastyczne i współczesny teatr.

(fot. Wacław Bugno)

Na zakończenie wystartował muzyczny pocisk - trio Fertile Hump - z charyzmatyczną i obdarzoną niezwykłą barwą głosu wokalistką - Magdą i Tomkiem - gitarzystą i wokalistą kultowej kapeli The Stubs. Festiwal zakończył improwizowany projekt NPZM Gra Zasypianie.

(fot. Fertile Hump)

"Nowica w deszczu strugach. Hipisowski szacunek dla wszystkich, którzy nie uciekli do lasu. Dzięki za zaproszenie #fertilehump #dyszcz #żęzi #nowica #tymczasemwhipiskowie"

"Nowica to twórcza aura (...) Klasa obecnych tu teatrów i zespołów to jedno - z  drugiej strony nie ma tu pozerstwa i taniego blichtru, złowrogich barierek i patrzących wilkiem ochroniarzy. Brak telefonii komórkowej i internetu to też wrota do innego stanu ducha - by wysłać maila trzeba wspiąć się na górę, która ten trud wynagrodzi nam  pięknymi widokami. Do tego malownicze, drewniane cerkwie, cmentarze, krzyże - wszystko dziwnie realne i na wyciągnięcie ręki. Upływ czasu tutaj ma zupełnie odmienny charakter niż nam się wydaje" - Karol Bulski (Radio Praga)



PROGRAM

14.06 (środa)
15.00 -19.00 – warsztaty teatralne Leszka Mądzika

15.06 (czwartek)
15.00 - 19.00 – warsztaty teatralne Leszka Mądzika
17.00 - Teatr Ubogi Relacji "Coś jest, czegoś nie ma"
21.00 - Variete/ Kumija Trio / Ahankara

16.06 (piątek)
10.30 - otwarcie
11.00 - Divadlo Haliganda (Słowacja) "The Fairytale Machine"
11.00 - 15.00 – warsztaty teatralne Leszka Mądzika
12.00 - 14.00 – Puur Dans Maaike Ebben (Holandia) – warsztaty tańca
15.00 - Krystian Piwowarski (recytacje) + Nowica 9
17.00 - otwarcie wystawy malarstwa Renaty Szyszlak
18.00 - spektakl Leszka Mądzika z uczestnikami warsztatów
20.00 - Kapela Brodów / „Tańce Snu”/ Aviate

17.06 (sobota)
11.00 - Anna Woźniak „Przez dziurkę od klucza” - warsztaty dla dzieci
11.00 – warsztaty tkackie z Góralkami z Piwnicznej
15.00 - Tasiemka
17.00 - Teatr Nemno "Czerwony Kapturek"
20.00 - Teatr Pławna 9 "Trzy życia Salvadore’a Dali"
21.00 - Fertile Hump / NPZM gra Zasypianie

Brak komentarzy: